jak codziennie budujesz mózg swojego dziecka
Kiedy na świeci ma pojawić się dziecko, większość rodziców robi wszystko, aby od pierwszych chwil jego życia zapewnić mu najlepsze fundamenty dla rozwoju. Wiedzę, że pierwsze lata życia są kluczowe dla kształtowania się przyszłych sukcesów (lub porażek), traktuje się dziś za coś oczywistego. W swoje dobrej wierze ( i naiwności) rodzice stają się łatwym łupem dla producentów zabawek czy wszelkiej maści edukatorów, którzy kuszą, że ich produkt jest nieodzowny dla prawidłowego rozwoju malucha. Wystarczy zaglądnąć do działu z zabawkami dla niemowląt i małych dzieci, żeby na własnej skórze przekonać się, że tu wszystko jest potwierdzone naukowo, rozwojowe, stymulujące.
I niestety, często dalekie od tego, co mówią o rozwoju najmłodszych naukowcy. A oni w tym względzie są jednomyślni: to bliska relacja z drugim człowiekiem jest najważniejszym czynnikiem warunkujących prawidłowy rozwój dziecka. To relacja z tobą, rodzicem czy opiekunem, jest fundamentem, na którym tworzy się i rozwija potencjał dziecka.
Co więcej, naukowcy pokazują, że pierwsze relacje z najbliższymi opiekunami w czysto fizyczny sposób budują mózg malucha!
Gdy niemowlę przychodzi na świat, jego układ nerwowy jest jeszcze bardzo niedojrzały. Pomimo tego, że w jego mózgu znajdziemy już ilość komórek nerwowych (neuronów) podobną do ilości neuronów posiadanych przez osobę dorosłą, to od doświadczenia w pierwszych latach życia zależeć będzie to, w jaki sposób te neurony się pomiędzy sobą połączą. Dobra, wspierająca relacja sprawia, że połączenia pomiędzy komórkami nerwowymi w mózgu dziecka utworzą sieci neuronalne, które stanowić będą solidną bazę pod emocjonalny i poznawczy (intelektualny) rozwój. Psycholodzy lubią porównywać te pierwsze lata życia dziecka do budowania fundamentów domu– aby stworzyć solidną i trwałą konstrukcję, musimy oprzeć ją na dobrej bazie. A tą bazą dla budowania efektywnych sieci neuronalnych jest właśnie bycie w relacji z troskliwym opiekunem. Nie ma innej drogi:
W oczach naukowców wspieranie rozwoju dziecka nie opiera się więc na wydawaniu pieniędzy na najwymyślniejsze gry, i najbardziej interaktywne maskotki- ale jest inwestycją w relację. W czas, uważność na dziecko, dzielenie z nim wspólnych doświadczeń.
Relacja jest budowaniem bazy, z której dziecko może wyruszyć, aby poznawać świat i tworzeniem przystani, w która daje mu poczucie bezpieczeństwa i pewności.
Można by powiedzieć- to tak mało. A zarazem tak wiele. Tworzenie relacji z własnym dzieckiem wydaje nam się często być sprawą tak oczywistą, że wybieramy drogę na skróty. W pogoni za codziennością wybieramy bycie obok, zamiast bycia z dzieckiem. Nie mam tu na myśli tylko naszych domów, ale też przedszkola, a później szkoły- w których oceny i wyniki stają się ważniejsze od drugiego człowieka.
Write a Comment