Bądź przy mnie i zostaw mnie w spokoju – czego potrzebuje nastolatek?
Kiedy niemowlę przychodzi na świat, instynktownie czujemy, że potrzebuje ono wiele naszego wsparcia i troskliwej uwagi, aby móc przetrwać. Maluch jest zupełnie bezbronny, dlatego też zupełnie zależny od nas. Naszą rolą, jako rodziców, jest zadbanie o jego potrzeby. I te czysto fizyczne, jak jedzenie, spanie czy odpowiednie ubranie. I te emocjonalne, jak poczucie bezpieczeństwa, doświadczenie bezwarunkowej miłości, naszego zachwytu ze zdobywania nowych umiejętności.
Potrzeby emocjonalne są czymś wrodzonym. Nie musimy się ich uczyć, nie musimy ich zdobywać- są częścią nas. Tak, jak serce czy wątroba w ciele, tak nasze potrzeby są nieodłącznie związane z faktem, że żyjemy. Co więcej, ludzie na całym świecie, niezależnie od kraju, w którym mieszkają, i kultury, w której się wychowują, mają takie same potrzeby psychiczne. Niektórzy porównują je do niezbędnych składników odżywczych, które zapewniają nam przetrwanie i możliwość wzrastania. Dla naszego rozwoju są niezbędne niczym promienie słoneczne, dwutlenek węgla, woda i sole mineralne dla rozkwitu rośliny.
To, co instynktownie wiemy, jeśli chodzi o najmłodsze dzieci i ich potrzeby, dla wielu jest wyzwaniem, gdy stają się rodzicami nastolatka. Bo czego ten młody człowiek tak naprawdę potrzebuje?
Mapa potrzeb
Aby zrozumieć, czym dokładnie są potrzeby emocjonalne i jak o nie dbać, przyda nam się mapa. Dzięki niej zyskamy większe rozeznanie w wewnętrznym świecie naszego dziecka, ale też lepiej zaczniemy uświadamiać sobie rolę, jaką my w nim odgrywamy.
Potrzeby psychiczne możemy podzielić na pięć głównych obszarów, z czego o trzech z nich powiedzielibyśmy, że są niezbędnymi fundamentami rozwoju. Tymi trzema kluczowymi składnikami są: potrzeba relacji, potrzeba autonomii i kompetencji oraz doświadczanie zdrowych i realistycznych granic. Zakłada się, że jeśli te fundamenty są zaspokojone, do głosu mogą dojść również potrzeby związane z wyrażaniem siebie ( spontanicznością, zabawą) i dbaniem o własne granice ( potrzeba uznania i szacunku dla własnej osoby).
Rozwój człowieka opiera się na tym, że przechodzimy od zupełnej zależności do etapu, w którym sami umiemy zadbać o nasze potrzeby psychiczne. Dla dziecka, to rodzic jest osobą odpowiedzialną za zauważanie i reagowanie na jego potrzeby. Jeśli opiekun wywiązuje się z tej roli wystarczająco dobrze, mały człowiek otrzymuje dwie ważne wiadomości. Jedną, która potwierdza, że jego emocje i potrzeby są ważne. I drugą, która pokazuje mu, w jaki sposób można zadbać o swoje potrzeby, jak je zaspokajać.
Podwójny komunikat
Świat potrzeb nastolatka stoi w rozkroku. Z jednej strony nadal bardzo ważne są dla niego potrzeby związane z relację i bezpieczeństwem, z drugiej, to czas bardzo intensywnego budowania i zaspokajania swoich potrzeb związanych z autonomią i kompetencją. Wynikać z tego może wiele tarć i sprzeczności, które najlepiej oddaje komunikat padający z ust młodego człowieka w stronę rodziców: Bądź przy mnie i zostaw mnie w spokoju!
Sprawy nie ułatwia fakt, że w okresie młodzieńczym, część swoich potrzeb nastolatek będzie chciał realizować za pomocą grupy rówieśniczej. Możemy wręcz odnieść wrażenie, że dla młodego człowieka ważniejsze staje się zdanie kolegów, niż własnych rodziców. Opiekunowi często czują się w tej sytuacji postawieni na boczny tor i nieważni. Doświadczenie pokazuje jednak, że w sprawach najważniejszych, nastolatek będzie szukał wsparcia u opiekunów, a nie rówieśników. Jasno uświadamia to, jak wielkie znaczenia w życiu młodego człowieka odgrywają rodzice.
Spójrzmy prawdzie w oczy. Okres dojrzewania dzieci to czas intensywnych zmian nie tylko dla nich samych, ale również dla ich rodziców. Łatwo się zagubić w tym podwójnym komunikacie, który nastolatki wysyłają w stronę najbliższych dorosłych. Jeśli jednak spojrzymy pod powierzchnię, będziemy mogli dostrzec potrzeby, jakie kryją się za słowami i zachowaniem młodego człowieka. Pomoże nam to lepiej go zrozumieć. I tym samym adekwatniej odpowiadać na jego emocjonalne potrzeby.
Potrzeby emocjonalne w praktyce
Potrzeba relacji
Z pozoru może się wydawać, że nastolatek nie potrzebuje kontaktu z rodzicami i nad ich obecność przekłada paczkę znajomych. Nie dajmy się zwieść! Faktem jest, że w tym okresie nastolatek będzie wolał spotkania z rówieśnikami niż siedzenie z rodzicami- zwłaszcza, jeśli ci ostatni ciągle go pouczają, moralizują, doradzają. Jednak młody człowiek bardzo potrzebuje dobrych relacji ze wspierającym opiekunem, aby móc się rozwijać. Potrzebuje obecności mądrego dorosłego, który będzie chciał go wysłuchać i zrozumieć.
Często o to wspólne bycie, wysłuchanie i zrozumienie nie jest łatwo. W okresie przysłowiowego ‘buntu’, dom może przypominać bardziej pole bitwy niż być spokojnym schronieniem. Na jednym froncie prawiący kazania rodzice, na drugim okopujący się nastolatek. Ciągłe walki o ilość czasu spędzanego przed komputerem, szkołę, kolegów.
Świetnym pomysłem budowania relacji z nastolatkiem będzie znalezienie jakiejś przestrzeni neutralnej, wolnej od konfliktów. Czasu, w którym robimy coś razem, bawimy się, śmiejemy. Może to być wspólne hobby, aktywność fizyczna np. rower, zakupy czy nawet oglądanie razem ulubionego serialu. Ważne, żeby właśnie w tym ‘czasie dla nas’, pozwolić sobie po prostu być z naszym dzieckiem, cieszyć się jego obecnością. To czas wolny od prawienia kazań, moralizowania i pouczania. Zamiast tego skupmy się na słuchaniu i bądźmy ciekawi zdania nastolatka. Będziecie zaskoczeni, jak wiele w waszej relacji może zmienić kultywowanie ‘czasu dla nas’.
Potrzeba autonomii
Wiek dojrzewania to bardzo ważny czas budowania i doświadczania swojej autonomii i kompetencji. Nastolatek potrzebuje zdobywać coraz większe zaufania do siebie samego i swoich możliwości, a uczy się tego podejmując własne decyzje i mogąc brać za nie odpowiedzialność. Na tym polu często dochodzi do spięć pomiędzy młodym człowiekiem, a opiekunem. Zwłaszcza, jeśli dorośli stawiają siebie w roli ekspertów, którzy wiedzą lepiej, mają większe doświadczenie. Dla większości nastolatków, pouczanie i doradzanie działa jak płachta na byka. Rodzi w nich bunt lub powoduje zamknięcie w sobie.
Bardzo ważna jest postawa, jaką przyjmiemy wobec procesu budowania autonomii nastolatka. Będziemy raz po raz podkreślać jego niezaradność i niewiedzę wynikającą z wieku czy zaufamy w jego kompetencje i odpowiedzialność? Będziemy zamykać się w rodzicielskim monologu czy otworzymy się na dialog z dzieckiem? Sama rozmowa może być prowadzona w sposób, który w naturalny sposób buduje autonomię. Jednym z narzędzi, po jakie możemy sięgnąć jest pytanie o zgodę- zanim podejmiemy działanie w celu jak najszybszego rozwiązania trudności, wciśnijmy stop i dowiedzmy się, czy tego właśnie oczekuje nasze dziecko. Przykładowo, kiedy nastolatek opowiada ci o swoim problemie, wysłuchaj go… i zapytaj czy chciałby usłyszeć, co ty byś mu doradził. Kiedy widzisz, że się z czymś mierzy, zapytaj, czy potrzebuje twojej pomocy ( zamiast od razy rzucać się z rozwiązaniem). I uszanuj jego odpowiedź.
Potrzeba zdrowych i realistycznych granic
Okres dorastania to czas, w którym naturalnie zmieniają się granice- zarówno dziecka, jak i nasze. Te granice powinny stawać się bardziej elastyczne, jednak nie mają ulegać zatarciu. To nie ma być czas, w którym wszystko wolno i nie ma żadnych zasady. Wprost przeciwnie. Młody człowiek, doświadczający pełnego zamieszania w sobie samym, bardzo potrzebuje jasnych granic wyznaczanych przez innych. Stanowią one dla niego czytelne ramy i dają bezpieczeństwo ( co nie znaczy, że nastolatek nie będzie się wobec nich buntował).
Jeśli istnieje taka możliwość to warto zaprosić do ustalania zasad samego nastolatka. I być otwartym na negocjacje. Nakazy i kary w przypadku nastolatków, zwłaszcza tych starszych, rzadko się sprawdzają. Najczęściej zachęcają do oszukiwania i znajdowania innych możliwości obejścia zakazów. Lepiej odwołać się do wspólnie ustalonych zasad, zainteresować się, co sprawiało, że młody człowiek je naruszył. I powiedzieć, jak my się z tym czujemy. W ten sposób pomożemy mu rozwijać jego poczucie odpowiedzialności, ale też zamodelujemy, jak dbać o swoje granice.
Write a Comment