Blog psychologiczny

Przedszkole post factum

Pomysł na tego bloga zrodził się niedawno, więc myślałam, że temat przedszkola w tym roku ominę. Jednak w ostatnich dniach kilka razy spotkałam się na swojej drodze z rodzicami, którzy dzielą się ze mną swoimi trudnościami z procesem adaptacji dziecka do przedszkola. Stąd dzisiejszy, trochę spóźniony post.

Adaptacja dziecka w przedszkolu to temat w tym roku szczególnie dla mnie bliski, ponieważ po raz pierwszy przeżywam go również jako osobiste doświadczenie: moja córka od początku września została przedszkolakiem. Jak wyglądała nasza droga adaptacji przedszkolnej (a właściwie, jak wygląda, ponieważ adaptacja jest procesem, pewną drogą do przebycia, która rzadko zamyka się w przysłowiowym pierwszym tygodniu września. Przystosowywanie się do przedszkola może rozciągnąć się na cały wrzesień, a nawet trwać do grudnia. Bywa, że po każdej dłuższej chorobie i nieobecności w przedszkolu dziecko potrzebuje czasu, aby zaadoptować się na nowo. Pamiętajmy, że każde dziecko jest inne, dlatego każde będzie potrzebować innego czasu, u dla każdego dziecka adaptacja może wyglądać inaczej).

Proces adaptacji do przedszkola zaczyna się w momencie, w którym my, jako rodzice podejmujemy decyzję, że chcemy, aby nasze dziecko do przedszkola poszło. Kluczowe w tym miejscu wydają się być nasze własne przekonania o słuszności naszej decyzji. Często na swojej drodze spotykam się z rodzicami, którzy nie do końca wydają się być przekonani do pomysłu posłania dziecka do przedszkola, czasem traktują pobyt dziecka w przedszkolu jako zło konieczne. Bywa, że rodzice sami posiadają złe wspomnienia związane z własnym pobytem w takim miejscu. Z całą tą ambiwalencją uczuć nagromadzonych wokół pójścia naszego dziecka do przedszkola warto zmierzyć się właśnie w momencie podjęcia decyzji o zapisaniu do niego dziecka. Niepewni i wahający się rodzice mogą nieświadomie przelewać swoje lęki na malucha utrudniając mu tym samym proces przystosowania do przedszkola. O wiele łatwiej będzie nam towarzyszyć naszemu dziecku w procesie adaptacji, jeśli będziemy wierzyć i czuć, że to dobre dla niego miejsce. Miejsce, które może dużo zaoferować naszemu dziecku. Zastanówmy się więc czy chcemy, żeby nasze dziecko do przedszkola chodziło, czy tylko musimy je do niego posłać, bo zmusza nas do tego sytuacja życiowa?

untitled-2-46

Jednym z najważniejszych czynników, które wpływają na proces adaptacji przedszkolnej jest wybór przedszkola, jaki dokonamy. Nie bójmy się szukać przedszkola, które będzie do nas jak najbardziej pasujące. Idealne przedszkole to takie, które podziela nasze wartości. Wyposażenie, zabawki, a nawet to czy widnieje pod szyldem Montessori, nie jest tak ważne jak ludzie, którzy je tworzą: wychowawcy i dyrekcja. Dlatego szukając naszego ‚idealnego’ przedszkola szukajmy ludzi. Pamiętajmy też, że to my jako rodzice mamy decydujący głos w wychowaniu naszego dziecka, nie przedszkolanki czy dyrekcja przedszkola. Dobre przedszkole to takie, w którym kadra współpracuje z rodzicami, szanuje potrzeby i godność małego człowieka.

Nie podejmujmy decyzji o rozpoczęciu przedszkola w oderwaniu od dziecka. Dajmy sobie czas na przyjrzenie się dziecku w różnych sytuacjach, aby odpowiedzieć sobie na pytanie, czy jest ono na pójście do przedszkola gotowe. Często tą gotowość do ‚wyjścia w świat’ wiążemy z wiekiem, jednak bywa, że 2,5 latek lepiej poradzi sobie z nową przedszkolną sytuacją niż czterolatek czy pięciolatek. Zastanówmy się, na ile nasze dziecko jest samodzielne, jak sobie radzi z codziennymi czynnościami ( takimi jak np. samodzielne jedzenie, ubieranie się, korzystanie z toalety). Czy umie komunikować swoje potrzeby (werbalnie lub niewerbalnie)? Odpowiedzmy sobie na pytanie czy nasze dziecko szuka kontaktu z rówieśnikami, lubi przebywać z innymi dziećmi? Jak sobie radzi bez naszej obecności, zostając np. pod opieką innego członka rodziny. Czy nasze dziecko miało okazję doświadczyć krótszej lub dłuższej rozłąki z nami i jak sobie z tym radziło? Dokonując tej analizy warto również zasięgnąć porady innych osób, z którymi nasze dziecko ma kontakt. Bardzo często okazuję się, że dziecko przy mamie jest np. bardziej strachliwe i płaczliwe niż przy tacie (lub na odwrót).

untitled-2-47

Jak przygotować się na proces adaptacji dziecka do przedszkola?

Przede wszystkim dużo o przedszkolu z dzieckiem rozmawiać. Opowiadać, jak wygląda dzień w przedszkolu, co będzie robić. Warto posiłkować się książkami przeznaczonymi dla dzieci, które poruszają tematy przedszkolne. Świetnie w tym miejscu sprawdzają się książki z ulubionymi bohaterami dziecka, których losy wcześniej śledziliśmy. U nas w domu to seria o Zuzi wyd. Media Rodzina i Basi wyd. Egmont. Starajmy się pokazać dziecku przedszkole wcześniej, choćby to miał być na początku tylko sam budynek i przedszkolny plac zabaw. Większość przedszkoli prowadzi także swoje strony internetowe i profile na facebooku, które możemy śledzić razem z dzieckiem. Włączmy dziecko wprzygotowania wyprawki przedszkolnej: niech maluch sam wybierze sobie worek na buty, przedszkolne kapcie, czy plecaczek. Ciekawy pomysłem jest też wspólna zabawa i zaaranżowanie domowego przedszkola dla lalek czy misiów. My świetnie bawiliśmy się w tworzenie przedszkola z kloców duplo. Zobaczmy, jak nasze dziecko reaguje na informacje o przedszkolu: czy się cieszy? boi? co sprawia mu trudności? Jest to dobry etap, żeby na spokojnie zaobserwować, co sprawia naszemu dziecku największe trudności i jak możemy zawczasu pomóc naszemu dziecku je przezwyciężyć.

Najważniejsze to dać sobie, dziecku i przedszkolu czas. Nie jestem zwolennikiem zabierania dziecka z przedszkola po pierwszych dniach, które czasem bywają płaczliwe i burzliwe. Spróbujmy raczej, wspierani w tym procesie przez wychowawczynie przedszkolne, pomóc dziecku przezwyciężyć trudności. Nie na siłę, ale w zgodzie i z szacunkiem do dziecka i jego potrzeb. W zgodzie z jego tempem. Pobyt w przedszkolu naprawdę może być dla naszego malucha wspaniałą i rozwijającą przygodą.

untitled-2-45

Write a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

pozwól mi płakać ze smutku i krzyczeć ze zranienia

Dziecięce emocje mają w sobie pewnego rodzaju czystość. Jak mały człowiek się smuci- to się smuci. Jak się złości- …

Emocje: ciekawostki, które pomogą ci je lepiej zrozumieć

Emocje to fascynująca sprawa! Dlatego dzisiaj chciałabym podzielić się z wami kilkoma ciekawostkami dotyczącymi świata …

Dziecięce emocje: pięć pułapek, w które najczęściej wpadamy

W tym artykule chciałabym podzielić się z wami najczęstszymi pułapkami, w które możemy wpaść, kiedy przychodzi mierzyć …