Szkoła wymaga zmian. Potrzebę zmian czują zarówno nauczyciele, rodzicie, jak i ci najbardziej zainteresowani, czyli uczniowie. Lubimy narzekać na system i szkolnictwo, zwalać na siebie nawzajem winę, by wreszcie zrzucać na tych innych odpowiedzialność za zmiany. Rodzice obarczają nauczycieli, nauczyciele dyrekcje, dyrekcja kuratorium, kuratorium system. A gdy już nie ma na kogo zwalać winy to zawsze zostają uczniowie- że nie chcą się uczyć, nie współpracują, gapią się tylko w ekrany monitorów.

Niektórzy z nas chcą wierzyć, że szkoła, chociaż skostniała w swoich strukturach, to jednak większej krzywdy naszym dzieciom nie zrobi. Pokutuje mit, że dziecko powinno nauczyć się dostosowywać do systemu.

Francuski psychiatra, Gabriel Wahl , przeprowadził ciekawe badania. Zapytał studentów kanadyjskich uczelni, czy w dzieciństwie czuli się szczęśliwi, czy nie. Ci, którzy wskazywali, że ich dzieciństwo nie było szczęśliwe, pytano następnie, czy uważają, że było to spowodowane sytuacją w domu czy sytuacją w szkole. Badacze byli zaskoczeni wynikami: tylko 20 studentów odpowiedziało, że to sytuacja rodzinna powodowała, że czuli się nieszczęśliwi. 80 studentów wskazała, że to przez szkołę czuli się nieszczęśliwi. Cztery razy więcej osób czuło, że to sytuacja w szkole powodowała, że byli w dzieciństwie nieszczęśliwi!

Przytoczone wyżej badania pokazują, że nie doceniamy wpływu, jaki szkoła ma na nasze dzieci. To dziwne, zważywszy na sam fakt, że większą część dzieciństwa i nastoletnich lat spędzamy w szkolnej ławce. Szkoła ma ogromny wpływ na rozwój naszych dzieci,  ich dobrostan psychiczny, na to, kim będą. “Nie powinniśmy już dłużej przechodzić do porządku dziennego nad tym, że współczesna szkoła niszczy integralność tak wielu osób”, pisze duński pedagog Jesper Juul. 

Chcemy, żeby szkoła była inna. Ale lubimy wierzyć, że w kwestii zmian nic nie zależy od nas.  Trochę, jak na tym filmiku. Biernie czekamy, aż ktoś wreszcie naprawi za nas te cholerne, ruchome schody. A przecież zamiast marnować energię na narzekanie, wystarczyłoby zrobić pierwszy krok i samodzielnie wspiąć się po stopniach.

Fundacja Bullerbyn i European Democratic Education Community ( EUDEC ) nie czekają. Oni działają. Wspierają osoby, które chcą innej edukacji dla swoich dzieci. Pomagają szukać alternatyw, wspierają przy zakładaniu szkół demokratycznych. Pokazują, że edukacja może być inna, że dzieci mogą lubić się uczyć. A to wszystko w oparciu o wzajemny szacunek i zaufanie.

Już w sierpniu w Ojrzanowie pod Warszawą każdy z nas będzie mógł wziąć udział w konferencji szkół demokratycznych oraz w otwartym festiwalu Inspire the Future. Polecam zwłaszcza udział w festiwalu, który powinien stać się obowiązkowym miejscem dla każdego, kto poszukuje lepszych sposobów na edukację. Na festiwalu będziemy mogli spotkać m.in Johna Moravec, autora słynnego Manifesto 15, Chrisa Mercogliano, dyrektora the Albany Free School, Derry Hannam, doradcę Rady Europejskiej w kwestii edukacji. Będzie też Jac Jakubowski, założyciel grupy TROP, Agnieszka Stein, propagatorka rodzicielstwa bliskości, Zofia Schacht Petersen, współzałożycielkę FamilyLab w Polsce. I wielu innych.

Mam nadzieję, że będziesz też TY.

Pokażmy naszym dzieciom, że inna, lepsza szkoła jest możliwa.

Więcej o festiwalu znajdziesz: na eudec.pl

Udział w festiwalu Inspire the Future jest bezpłatny. Jednak, jeśli możecie to wesprzyjcie inicjatywę finansowo- każda złotówka się liczy. Możecie to zrobić poprzez wpłatę na konto lub poprzez wzięcie udział w licytacji: Jillion