Pod przykrywką niegrzeczności
Dzisiaj zacznijmy od szybkiego eksperymentu. Chciałabym, żebyście zobaczyli filmik zamieszczony poniżej. I zamiast słuchać myśli, które mogą się pojawić ( i pewnie pojawią!) w głowie, przyjrzeli się temu jak reaguje ciało i co zmienia się w waszych emocjach w czasie jego oglądania. Gotowi?
To zaczynamy:
Jeśli pozwoliliście sobie po prostu doświadczać tego, co się dzieje z waszym ciałem pod wpływem tego filmiku, to może się okazać, że wasze ciało zareagowało podobnie, jak u tego brzdąca. Po początkowym poczuciu spokoju, bezpieczeństwa, a może i radości, które rozlewało się po ciele, nagle nastąpiła niespodziewane zmiana. Pewnie nie tak intensywna i gwałtowna jak u bohaterki filmu, u której możemy zaobserwować bardzo silny dystres ( a wręcz przerażenie!). Jednak większość z nas odczuje w sobie lekki niepokój.
Czy to nie fascynujące, jak podobnie reagują nasze ciała? Dla mnie nawet bardziej interesujące wydaje się to, co pojawia się w naszych własnych emocjach, niż malucha z filmiku ( pewnie każdy z nas się spodziewał, że to się w taki sposób skończy)- bo przecież na poziomie świadomym w pełni zdajemy sobie sprawę, że to tylko filmik, że ta cała sytuacja nas w gruncie rzeczy nie dotyczy, że to tylko taka zabawa, jaką podejmuje tata. A pomimo tego, że nasza kora nowa ( ten nasz myślący mózg) to wszystko wie, gdzieś w głębi naszej głowy uruchamia się jakiś radar, która zdaje się wysyłać do całego systemu informację: “uwaga! bądź czujny!”
Dzisiejszy artykuł będzie właśnie o tym wewnętrznym radarze. Jak się przekonacie, dobrze o nim wiedzieć- bo wiedza o nim nie tylko pozwala lepiej zrozumieć niektóre nasze ( często niezrozumiałe dla nas samych) reakcje, ale też inaczej spojrzeć na zachowania dzieci. Zwłaszcza tych, o których lubimy mówić, że są niegrzeczne i w opozycji ( czytaj: specjalnie robią nam na złość/ nie są nauczone konsekwencji/ to ich sposób zwracania na siebie uwagi/ manipulacja). Podstawowa wiedza dotycząca funkcjonowania naszego mózgu pozwala nam poszerzyć, jeśli nie mocno zatrząść w posadach, perspektywę patrzenia na niegrzeczność dziecka. Nauka coraz bardziej skłania się ku temu, żeby patrzeć głębiej.
Pod przykrywką
Zerkanie pod przykrywkę to przede wszystkim spoglądanie na dane zachowanie nie jako problem, który sam w sobie trzeba wyeliminować, ale jako rodzaj komunikatu.
Tutaj przyda nam się podstawa wiedza o sposobie działania naszego mózgu, żeby zrozumieć w czym rzecz. Nasz mózg to taka cebula. Podobnie jak cebula składa się z różnych warstw. I tak, najgłębiej znajdują się obszary najstarsze ewolucyjnie, które odpowiadają głównie za nasze przetrwanie. Możemy do nich zaliczyć mózg gadzi i mózg starego ssaka ( tzw. mózg emocjonalny). Najmłodsza warstwa ewolucyjna, tzw. mózg wyższego ssaka, to taka nasza myśląca czapeczka- to ona odpowiada za rozumowanie, wyciąganie wniosków, analizowanie.
Kluczowym będzie dla nas fakt, że mózg gadzi i mózg emocjonalny w największej mierze działają automatycznie, poza naszą świadomością. I mamy mały wpływ na pierwotne reakcje, które się w tych obszarach pojawiają. Tak, jak tego doświadczyłeś w czasie oglądania filmiku- pewne reakcje w ciele ( takie jak np. niepokój) po prostu się pojawiły. W tamtym właśnie momencie na własnej skórze odczułeś działanie mózgu emocjonalnego. Znaczy się- zadziałał twój radar neurocepcji.
Neurocepcja: pojęcie, które warto znać
Jedną z głównych struktur mózgu emocjonalnego jest ciało migdałowate. Jego nazwa wzięła się stąd, że swoim kształtem przypomina owoc migdałowca. Ważniejszym zadaniem ciała migdałowatego jest stałe monitorowanie otoczenia w poszukiwaniu oznak bezpieczeństwa/zagrożenia. Gdy tylko wyłapie ono jakieś niepokojące sygnały ( nieważne czy w postaci wygłodniałego tygrysa czy podszeptów, które słyszysz idąc korytarzem szkoły/biura) – włącza alarm. Ten alarm to nic innego, jak znak dla mózgu gadziego, aby uruchomić reakcje stresową: opierającą się najczęściej na mobilizacji ciała do walki albo ucieczki.
Dobrze dostrojony mechanizm neurocepcji adekwatnie reaguje na bodźce, to znaczy uruchamia alarm w systemie w momentach, w których istnieje realne zagrożenie. Inaczej rzecz wygląda w przypadku błędnego ( nadwrażliwego) mechanizmu neurocepcji. Zaczyna on wyłapywać z otoczenia i błędnie interpretować jako zagrażające również sytuacje, które takie nie są.
Dzieci czy dorośli, których mózg emocjonalny wyposażony jest w taki nadwrażliwy radar będą bardzo często doświadczać trudnych i intensywnych emocji wynikających z poczucia zagrożenia, w którym znajduje się ich ciało.
Jak się domyślacie, bardzo ważnym pytaniem, które powinniśmy sobie zadać postrzegając jakieś zachowanie naszego dziecka jako trudne czy niezrozumiałe ( niegrzeczne, manipulujące, złośliwe, robione specjalnie/na złość, opozycyjne) brzmi: czy to zachowanie ma swój początek w wyższych partiach mózgu dziecka ( czy jest zaplanowane i kontrolowane przez ‘myślącą czapeczkę) czy raczej zostało aktywowane przez mózg emocjonalny i gadzi? Coraz więcej badań i obserwacji naukowców oraz klinicystów wskazuje na to, że tak naprawdę ogromna większość trudnych ( niegrzecznych) zachowań , które wcześniej zwykliśmy etykietować poprzez np. zaburzenia opozycyjno-buntownicze może mieć więcej wspólnego z błędnym mechanizmem neurocepcji niż świadomym działaniem.
Na co wyczulony jest radar neurocepcji?
Zatrzymajmy się jeszcze na chwilę nad tym, co może być czynnikiem spustowym dla uruchamiania się reakcji stresowej zarówno u nas, jak i dziecka. Okazuje się bowiem, że dla naszego mózgu emocjonalnego pojęcie bezpieczeństwa/ zagrożenia jest bardzo szerokie. I wydaje się, że tutaj ewolucja nie nadąża nad rozwojem cywilizacji. Dla naszych praprapraprzodków na sawannie mechanizm neurocepcji był prawdziwym wybawianiem- cóż powiedzieć, zapewne to jedna z tych rzeczy, która zapewniła nam przetrwanie. Wydaje się, że wtedy był on skrojony na miarę potrzeb ( i ilości bodźców płynących z otoczenia). Dzisiaj, gdy przyszło nam żyć w przeciążeniu wynikających z nadmiaru sygnałów, z którymi stykami się w każdej sekundzie, ten nasz wewnętrzny radar może po prostu łatwo ‘zgłupieć”…
Czynniki, które będą aktywowały reakcje stresową mobilizacji ciała do walki-ucieczki będą oczywiście mocno zależne od indywidualnego okablowania mózgu i doświadczeń danej osoby. Wiemy jednak, że mechanizm neurocepcji jest w szczególności wyczulony na szukanie oznak bezpieczeństwa/ zagrożenia w trzech obszarach: otoczeniu fizycznym , relacjach z innymi ludźmi oraz naszych wewnętrznych doświadczeniach.
otoczeniu fizycznym ( czy to, co się teraz dzieje wokół mnie jest bezpieczne?); szybka mobilizacja w przypadku nagłych ( lub nieprzewidzianych) zmian; osoby, które doświadczają zaburzeń w jakimś obszarze sensorycznym np. są nadwrażliwe na dźwięki czy dotyk mogą być bardziej podatne na uruchamianie się u nich reakcji stresowej (!)
obszarze relacji ( czy jestem przy tobie bezpieczny?); nieświadome odczytywanie emocji i intencji innych ludzi ( emocjonalne wifi). Błędna neurocepcja może skutkować tym, że dziecku bardzo trudno poczuć się bezpiecznie w relacji z innymi, a najmniejszy ( często błędnie interpretowany sygnał o odrzuceniu) może uruchamiać intensywną reakcje emocjonalną.
obszar wewnętrznych doświadczeń ( czy to, czego doświadczam jest bezpieczne?); reakcja stresowa może uruchamiać się również w odpowiedzi na doświadczenia, które pojawiają się wewnątrz nas- np. gdy odczuwanie danych emocji ( jak np. lęku czy złości) jest dla nas zagrażające, co może powodować aktywowanie się reakcji stresowej,
Obserwuj i pytaj
Oczywiście, nie zawsze łatwo będzie nam rozróżnić czy dane zachowanie dziecka wynika z jego świadomego działania czy jest oznaką doświadczania intensywnych emocji wynikających z reakcji stresowej. Jednak współczesna neurobiologia coraz mocniej pokazuje, żeby przed każdą interwencją, którą podejmujemy spojrzeć najpierw pod przykrywkę. I tak, jak z budową domu- zacząć od solidnych fundamentów w postaci zapewnienia mózgowi dziecka poczucia bezpieczeństwa.
Poniżej możesz pobrać kwestionariusz w formie PDF, który pomoże ci zobaczyć, jak może wyglądać reakcja stresowa u twojego dziecka:
kwestionariusz neurocepcji strefa czerwona
Write a Comment