Blog psychologiczny

Pomóż dziecku budować jego program na szczęście

Czy zauważyliście, że nasz umysł przypomina trochę rzep, który mocno chwyta się wszystkiego, co negatywne? Co gorsza, wszelkie dobre rzeczy spływają po nim jak po teflonowej patelni…

Przypomnij sobie chociażby przebieg swoich ostatnich dni. Jeśli nie wydarzyło się w nich coś ekstra pozytywnego, to niełatwo będzie przekonać twój umysł do wymieniania tych kilkudziesięciu dobrych rzeczy, które miały w tym czasie swoje miejsce. Wypicie dobrej kawy, zapach deszczu, uśmiech dziecka, nowy odcinek ulubionego serialu? Cóż, twój umysł został zaprogramowany tak, aby wzruszyć na to ramionami. Wystarczy jednak jedna drobna, niemiła sytuacja, żeby przyciągnąć jego uwagę- i przykleić się do niej jak lep na muchy. Read more

Problem.

Do gabinetu psychologa rzadko przychodzi się samemu. Najczęściej w towarzystwie. Z jakimś Problemem.

Ten Problem potrafi być ledwo widoczny, powiedzmy wielkości ziarenka piasku, które jednak jak wpadnie do buta to wyjątkowo uwiera.. Inny zaś jest tak wielki, że nie sposób przepchać go przez drzwi.

Bywają Problemy tak zwiewne, że nie ma jak ich uchwycić. I tak ciężkie, że przytłaczają swoją obecnością.

Cóż, pewnie sami wiecie. Read more

książeczka emocjonalnego zdrowia dziecka

Nie będę ukrywać, że uwielbiam tę malutką książkę. Według mnie powinni ją rozdawać na salach poporodowych, w pakiecie z książeczką zdrowia, próbkami pieluszek i kosmetyków.  To taka trochę książeczka emocjonalnego zdrowia dziecka– w piękny sposób opowiada o potrzebach najmłodszych, ich emocjach, rozwoju. Jej wielką mocą jest to, że pisana jest z perspektywy dziecka, co pozwala wejść w jego buty i doświadczyć jego świata. Zobaczyć, to co widzi dziecko, co słyszy, i jak to wszystko przekłada się na to, co czuje.

Ogromną zaletą książeczki jest również to, że jest króciutka. Bez problemu można ją przeczytać w jeden wieczór, można też czytać ją na wyrywki. Nie ma strony, na której nie znajdziemy jakiejś inspiracji dla nas, nowego spojrzenia, możliwości zatrzymania. Nawet czytana wielokrotnie ma w zachowuje w sobie pierwotną moc. Read more

Przepis na eliksir spokoju

Jest u nas w domu teraz taki czas, że namiętnie wczytujemy się w kolejne tomy Harrego Pottera. Dziwna trochę sprawa, zagłębiać się razem z własnym dzieckiem w opowieść, którą samemu w czasach młodości pochłaniało się po nocach… Ale ten wpis nie o  tym.

Ci z was, którzy chodź trochę znają świat Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart, pamiętają zapewne kultową postać  profesora Snape. I taka mnie ostatnio naszła myśl, że z umiejętnością regulowania emocji jest trochę jak ze sporządzaniem eliksirów. Bo, jak mawiał profesor Snape: to rodzaj sztuki, w której wszystko ma swoją odpowiednią kolejność…

Weźmy taki eliksir spokoju, o którym Snape mawiał, że to rzecz niezwykle trudna, ale do zrobienia, jeśli tylko poznamy odpowiednią instrukcją i zdołamy za nią podążać. Jednak, jeśli ręka zadrży nam w nieodpowiednim momencie, albo co gorsza, pomylimy kolejność, cały proces może się zakończyć fiaskiem. Dodając syrop z ciemiernika czarnego przed sproszkowanym kamieniem księżycowym, zamiast eliksiru spokoju skończymy z buchającą, podejrzaną cieczą o zapachu zgniłych jaj… Read more

Sposób na małego marudę

Marudzenie, niezadowolenie, narzekanie, grymaszenie, biadolenie, jojczenie, jęczenie, lamentowanie, zawodzenie- jakby nie patrzeć, dłuuuga lista się uzbierała. I chociaż marudzenie samo w sobie nie jest “zaburzeniem”, które wymaga interwencji terapeutycznej, to bywa przyczyną, dla której rodzice decydują się pojawić w gabinecie psychologa.

Nie ma się co dziwić. Smerf Maruda był może i zabawną postacią w kultowej wieczorynce, ale własny egzemplarz w domu to zupełnie inna para kaloszy. Raz, że tego pierwszego można wyłączyć jednym przyciskiem pilota. Dwa, że za tego drugiego czujemy się odpowiedzialni, wiec gdy przychodzi nam sie zmierzyć z jego niezadowoleniem, to często mamy poczucie, że wynika ono z naszej “winy”. Albo jego niewdzięczności.

Zresztą, z tym marudzeniem to w ogóle przewrotna sprawa. Z jednej strony nie lubimy malkontentów, a z drugiej wszyscy marudzimy. I to podobno około 30 razy na dobę, co powoduje, że 9 minut w ciągu dnia ” tracimy” na narzekanie. Tyle mówią amerykańskie statystyki, więc znając nasze polskie usposobienie może byc więcej… Read more

Chłopiec, z którego nic nie wyrośnie i dziewczynka, która nie umie wysiedzieć w ławce

Wyobraź sobie, że za chwilę spotkasz na swojej drodze młodego człowieka. Być może to spotkanie będzie tylko w przelocie, ot, wpadniecie na siebie w sklepie albo w autobusie. Może przyjdzie wam się znać ciut dłużej- zostaniesz jego nauczycielem, trenerem, sąsiadem. A może to takie spotkanie na całe życie, bo staniesz się dla niego kimś najważniejszym- jego rodzicem. Za chwilę opowiem ci o nim więcej, abyś mógł go lepiej poznać. Jestem ciekawa, co przychodzi ci do głowy, gdy o nim myślisz? jaką widzisz przed nim przyszłość? co myślisz o spotkaniu z nim? Read more

Pod przykrywką niegrzeczności

Dzisiaj zacznijmy od szybkiego eksperymentu. Chciałabym, żebyście zobaczyli filmik zamieszczony poniżej. I zamiast słuchać myśli, które mogą się pojawić ( i pewnie pojawią!) w głowie, przyjrzeli się temu jak reaguje ciało i co zmienia się w waszych emocjach w czasie jego oglądania. Gotowi? Read more

zamiast – 5 komunikatów rozwijających motywację wewnętrzną

Dzisiaj pokażę wam, jak wykorzystać codzienne sytuacje, aby budować i rozwijać dziecięcą motywację wewnętrzną. W tym artykule skupimy się szczególnie na komunikatach, którymi się posługujemy. Chcąc wspierać wewnętrzną motywację dziecka, potrzebujemy dokonać pewnego zwrotu w naszym nastawieniu- odpuścić język kontroli na rzecz języka promującego autonomię. Brzmi enigmatycznie? Myślę, że poniższe przykłady pomogą wam odkryć, o co chodzi. Read more

Jak nauczyć dziecko radzić sobie z przegraną?

Nie bój się emocji dziecka

Wielu rodziców chciałoby, żeby ich pociechy lepiej sobie radziły, gdy coś im nie wychodzi, nie idzie po ich myśli, gdy ktoś okazuje się lepszy. Za tym ‘lepiej radziły sobie” ukryte jest najczęściej oczekiwanie, żeby nie doświadczały one tak intensywnych emocji. Cóż, nie ukrywajmy, że byłoby nam lżej jako rodzicom, gdyby po porażce dziecko po prostu wstało, otrzepało przysłowiowy kurz z kolan i z uśmiechem na ustach przyznało, że przecież nic wielkiego się nie stało… Nie bez przyczyny piszę, że wiele z tych naszych oczekiwań, aby dziecko lepiej radziło sobie z emocjami bardziej dotyczy naszych własnych trudności niż dziecka:

Kiedy odważmy się głębiej spojrzeć na tę kwestię to zapewne okaże się, że za naszym komunikatem: ” nie masz powodu, żeby tak płakać” stoi tak naprawdę przekaz: ” ponieważ nie radzę sobie z własnymi emocjami, które się we mnie pojawiają pod wpływem twojego rozżalenia/ frustracji/ złości, oczekuję, że zaczniesz lepiej kontrolować swoje emocje, bo wtedy ja nie będą musiał mierzyć się z własnymi”. 

 

Read more

pozwól mi płakać ze smutku i krzyczeć ze zranienia

Dziecięce emocje mają w sobie pewnego rodzaju czystość. Jak mały człowiek się smuci- to się smuci. Jak się złości- …

Emocje: ciekawostki, które pomogą ci je lepiej zrozumieć

Emocje to fascynująca sprawa! Dlatego dzisiaj chciałabym podzielić się z wami kilkoma ciekawostkami dotyczącymi świata …

Dziecięce emocje: pięć pułapek, w które najczęściej wpadamy

W tym artykule chciałabym podzielić się z wami najczęstszymi pułapkami, w które możemy wpaść, kiedy przychodzi mierzyć …