Chciałabym opowiedzieć wam pewną historię. Wyobraźcie sobie małe miasteczko, przez które przepływa rwący nurt rzeki. Pewnego dnia jego mieszkańców budzi o świcie donośny dźwięk syreny ratunkowej. Przypadkowy przechodzień zauważył, że w wodzie topi się kilkoro dzieci i wszczął alarm. Od razu zebrano odpowiednie służby, które przystąpiły do akcji ratowania topiących się dzieci. Niestety, pomimo szybkości podjętych działań okazuje się, że procedura nie ma końca- na miejscu każdego wyłowionego dziecka za chwilę pojawia się nowe. Wydaje się, że ilość dzieci porwana przez nurt rzeki nie ma końca.
Ku zaskoczeniu zgromadzonych mieszkańców, nagle jeden z ratowników opuszcza swoje stanowisko i zaczyna biec w górę rzeki. “Co ty robisz?! Jesteś tutaj potrzebny! Trzeba pomóc dzieciom!” krzyczą ludzie. Mężczyzna zaś pewnie odpowiada: ” Trzeba pobiec w górę rzeki i zobaczyć dlaczego te dzieci wpadają do wody”. Read more