Blog psychologiczny

neurobiologia emocji w praktyce

Przez tydzień na Facebooku zajmowaliśmy się tematami związanym z emocjami. W tym wpisie znajdziecie podsumowanie tych wszystkich treści, które w tym czasie były poruszane na stronie:

Chcesz pomóc dziecku lepiej radzić sobie z emocjami?

Dzień pierwszy:

Jak działają emocje?

Poznajcie poręczny i przenośny model mózgu:

– O mózgu na TAK mówimy w sytuacji, w której kora nowa mózgu ( którą ja lubię nazywać myślącą czapeczką) szczelnie zakrywa jego starsze ewolucyjnie części. Oznacza to, że w mózgu na TAK płaty czołowe pełnią nadrzędną rolę wobec mózgu emocjonalnego ( limbicznego) i gadziego-‘wyższe’ partie mózgu dowodzą i kontrolują ‘niższe’ partie mózgu. Tylko w tej sytuacji mózg jest zintegrowany- doświadczamy optymalnego przepływu informacji w naszym systemie nerwowym.

– Mózg na NIE jest stanem, w którym poczucie zagrożenia powoduje, że niższe ewolucyjnie struktury mózgu tj mózg emocjonalny i gadzi zostają aktywowane i dosłownie przejmują kontrolę nad całym systemem. Mózg traci swoją myślącą czapeczkę. W takiej sytuacji nasze działanie pozostaje w dużej mierze poza naszą kontrolą- rządzą nami emocje i impulsy. Wszystko po to, aby w sytuacji zagrożenia (czy to realnego czy domniemanego) móc zrobić wszystko, aby ochronić swoje życie. W takiej sytuacji liczy się przecież szybkie działanie, a nie analizowanie i wyciąganie wniosków.

Mózg na NIE to stan działania pod wpływem reakcji stresowej- nasz organizm będzie mobilizował swoje siły do walki, ucieczki, albo zawiesi się w stanie zamrożenia ( poczucie napięcia, które powoduje odrętwienie). Jak się zapewne domyślasz, w sytuacji walki o przetrwanie nie ma miejsca na zbędne myślenie, analizowanie, wyciąganie wniosków. Co dopiero mówić o kreatywności,empatii wobec innych i nastawieniu na współpracę!

Mózg na NIE to mózg offline: odłączony i zamknięty, któremu towarzyszy zalew emocjonalny związany z byciem w stanie zagrożenia.

Ogromna większość zachowań dzieci, które określilibyśmy jako ‘ trudne’, tak naprawdę wynika z nieumiejętnego regulowania emocji i byciu w stanie mózgu na NIE. Z jednej strony wynika to z niedojrzałości układu nerwowego dziecka, który pozostaje w fazie ciągłej, intensywnej budowy. Płaty czołowe, które jak już wiesz integrują mózg i zarządzają emocjami są jeszcze bardzo niedojrzałe ( a do 6 roku życia powiedzielibyśmy, że są wręcz w powijakach). Stąd niewiele trzeba, aby aktywować w mózgu dziecka stan zagrożenia i uruchomić reakcję stresową. A ta będzie się objawiać w postaci np. emocjonalnych wybuchów, histerii, fizycznego wyładowywania emocji, obrażania się, wycofywania, napadów płaczu, kurczowego przywierania do opiekuna, nadpobudliwości.

Dzień drugi:

Jak przekazać wiedzę o mózgu trójdzielnym dzieciom? Jak działa mózg pod wpływem emocji/ bez swojej myślącej czapeczki?
Co uwielbiam w poręcznym modelu mózgu?
Jego prostotę i uniwersalność! I to, jak bardzo pomaga w codziennym życiu. Te dwa proste ruchy dłoni stają się czytelnym znakiem dla otoczenia i samego dziecka na temat tego, co się z nim dzieje. A ta najbardziej podstawowa wiedza o swoich stanach ( mózg spokojny – przytulony vs mózg w dużych emocjach- otwarta dłoń) jest fundamentem dla umiejętności regulacji emocji.

Mózg i emocje. Dlaczego warto uczyć dzieci, jak funkcjonuje mózg w emocjach ( i jak to zrobić?)

Dzień trzeci:

“Dzisiejszy artykuł będzie właśnie o tym wewnętrznym radarze. Jak się przekonacie, dobrze o nim wiedzieć- bo wiedza o nim nie tylko pozwala lepiej zrozumieć niektóre nasze ( często niezrozumiałe dla nas samych) reakcje, ale też inaczej spojrzeć na zachowania dzieci. Zwłaszcza tych, o których lubimy mówić, że są niegrzeczne i w opozycji ( czytaj: specjalnie robią nam na złość/ nie są nauczone konsekwencji/ to ich sposób zwracania na siebie uwagi/ manipulacja). Podstawowa wiedza dotycząca funkcjonowania naszego mózgu pozwala nam poszerzyć, jeśli nie mocno zatrząść w posadach, perspektywę patrzenia na niegrzeczność dziecka. Nauka coraz bardziej skłania się ku temu, żeby patrzeć głębiej.”

Pod przykrywką niegrzeczności

Dzień czwarty:

” Dobrze dostrojony mechanizm neurocepcji adekwatnie reaguje na bodźce, to znaczy uruchamia alarm w systemie w momentach, w których istnieje realne zagrożenie. Inaczej rzecz wygląda w przypadku błędnego ( nadwrażliwego) mechanizmu neurocepcji. Zaczyna on wyłapywać z otoczenia i błędnie interpretować jako zagrażające również sytuacje, które takie nie są.

Dzieci czy dorośli, których mózg emocjonalny wyposażony jest w taki nadwrażliwy radar będą bardzo często doświadczać trudnych i intensywnych emocji wynikających z poczucia zagrożenia, w którym znajduje się ich ciało.

Dzień piąty:

Dzisiaj chciałabym wam opowiedzieć trochę o tej całej regulacji emocji- która jest bardziej skomplikowaną sprawą, niż zwykliśmy sądzić…
Zacznijmy od tego, że regulować emocje możemy poprzez różne piętra naszego mózgu ( korę nową ” myślącą czapeczkę, mózg limbiczny i mózg gadzi). I jakoś tak się stało, że najczęściej oczekujemy od dzieci ( ale i od siebie), regulacji na poziomie kory nowej, naszej ‘ myślącej czapeczki’. Uparcie wierzymy ( chociaż doświadczenie podpowiada nam inaczej), że jak przetłumaczymy, wyjaśnimy, uzasadnimy, zmienimy nastawienie, odwołamy się do konsekwencji, rozumu to wyciszymy emocje. Cóż powiedzieć- te strategie czasem sprawdzają się u dorosłych. Jednak w przypadku dzieci doświadczających silnych emocji najczęściej ponosimy fiasko..
Zakłada się, że im bardziej intensywne emocje i im mniej rozwinięta kora nowa ( a u dzieci jest ona dopiero w fazie budowy) tym bardziej powinniśmy skłaniać się ku oddolnym strategiom regulacji emocji- czyli regulować je z poziomu mózgu limbicznego i gadziego. I tutaj ważna uwaga, te obszary w naszym mózgu są przedwerbalne- ni w ząb nie rozumieją języka. Możemy więc sobie gadać, używać mądrych słów, komunikatów wyczytanych w poradnikach rodzicielskich…na nie to nie działa! ( ale zadziała na nie np. twój ton głosu!)
Co potrzeba mózgowi limbicznemu i gadziemu do regulowania emocji? Jak widzicie na rysunku pomysłów jest wiele. Ale głównie będziemy się tutaj posiłkować regulowaniem emocji poprzez ciało i zmysły, oddech, ruch ( zwłaszcza rytmiczny!). I oczywiście relacje. Bo to własnie regulowanie emocji poprzez relacje jest naszą największą ( i najbardziej niedocenianą) zdobyczą- darem, jakie otrzymaliśmy od matki natury.
Na koniec jeszcze pewna ciekawostka. To nie jest tak, że regulowanie emocji przydaje się “od święta”. W każdym momencie nasze ciało reguluje nasz poziom napięcia. I dzieje się to najczęściej zupełnie nieświadomie. Co więcej, często ‘trudne’ zachowania, o których mówimy, że wskazują na brak umiejętności regulowania emocji, są właśnie sposobem ciała na poradzenie sobie z napięciem! Myślę tu na przykład o wierceniu się w ławce przez dziecko, które własnie dzięki temu wierceniu ( poprzez które jego ciało reguluje poziom pobudzenia) może skupić się na lekcji…

 

Dzień szósty:

Chciałabym jednak ugryźć trochę temat emocji w szkolnej ławce… A temat to niełatwy, bo cóż, w naszym systemie szkolnictwa uczenie się cyklu reprodukcyjnego żaby i nazw stolic wszystkich państw na świecie jest często ważniejszy niż szeroko pojęta edukacja emocjonalna.

Przyjęło się zakładać, że nauka to proces czysto intelektualny. Emocje są tu zbędne, co najwyżej przeszkadzają. Mówimy: kiedy się uczysz, odłóż emocje na bok. Nasz bezpieczny intelekt traktujemy jak przeciwieństwo do burzliwych emocji. Czasem nawet porównujemy nasze mózgi do komputerów. Zapominamy jednak, że to w czym jesteśmy lepsi od doskonałych superkomputerów-robotów to właśnie nasze bogactwo emocjonalne. To właśnie te emocje i uczucia, które tak usilnie próbujemy wyrzucić ze szkolnej ławki powodują, że jesteśmy wyjątkowi. W szkołach powinniśmy pielęgnować emocje na równi z intelektem. Nie tylko dlatego, że w naszym przypadku emocje są nierozerwalnie związane z intelektem ( u człowieka nie ma intelektu bez emocji, co wynika z naszej biologii: budowy naszego mózgu i jego funkcjonowania), ale również po to, aby móc się lepiej uczyć- albo, żeby móc się w ogóle uczyć!

Jak widzicie na rysunku, żeby nasza kora nowa ( ‘ myśląca czapeczka’) mogła sprawować swoje funkcje, pozostałe, niższe piętra mózgu muszą zostać otoczone opieką. Czyli przede wszystkim gadzi mózg musi być uspokojony ( wyregulowany). Zaś mózg limbiczny przytulony. Co ważne, w przypadku dzieci do obu tych kroków potrzebny jest dobry, wspierający dorosły. Dorosły, który sam umiejętnie radzi sobie z emocjami ( sam dodrze reguluje własne emocje) i dzięki temu pomaga dziecku wyregulować jego emocje. Dorosły, który ma w sobie tyle przestrzeni, żeby chcieć i móc budować relację z dzieckiem ( słuchać, zauważać, doceniać). Z neurobiologicznego punktu widzenia, tylko w takiej sytuacji dziecko będzie mogło optymalnie wykorzystać potencjał swojej kory nowej…

I zobaczcie dalej jakie to ważne! Jeden z najbardziej uznanych psychiatrów dziecięcych na świecie, Bruce Perry, uświadamia, jak to wygląda w praktyce. Zakładając, że iloraz inteligencji dziecka wynosi 120 ( czyli powyżej przeciętnej), to w sytuacji alarmu emocjonalnego to samo dziecko będzie funkcjonowało na poziomie 90-60 IQ, a będąc w stanie pełnej reakcji stresowej na poziomie 70-50 IQ (!)

 

Dzień siódmy:

Dużo w tym “Tygodniu z emocjami” poświęciliśmy mózgowi gadziemu i limbicznemu. Na koniec czas zaopiekować się trochę korą nową czyli naszą ‘ myślącą czapeczką”. A dla niej ważne są słowa..
Nasz język mocno uświadamia, jak trudno jest nam przyjmować emocje, czy to nasze własne, czy innych. Cóż najczęściej słyszymy?
Kiedy jestem smutny, ludzie mówią: rozchmurz się.
Kiedy się denerwuję, pocieszają: nie martw się.
Kiedy się złoszczę, mówią: uspokój się,
Kiedy jestem pogrążony w żałobie powtarzają: czas leczy rany, za chwilę poczujesz się lepiej.
Czy te komunikaty okazują się być pomocne? A jeśli nie, to co chcielibyśmy/ potrzebowalibyśmy usłyszeć w zamian?

 

 

Write a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

pozwól mi płakać ze smutku i krzyczeć ze zranienia

Dziecięce emocje mają w sobie pewnego rodzaju czystość. Jak mały człowiek się smuci- to się smuci. Jak się złości- …

Emocje: ciekawostki, które pomogą ci je lepiej zrozumieć

Emocje to fascynująca sprawa! Dlatego dzisiaj chciałabym podzielić się z wami kilkoma ciekawostkami dotyczącymi świata …

Dziecięce emocje: pięć pułapek, w które najczęściej wpadamy

W tym artykule chciałabym podzielić się z wami najczęstszymi pułapkami, w które możemy wpaść, kiedy przychodzi mierzyć …